Obserwatorzy:

OLEJ Z AVOCADO, FITOMED

16:06 Karolina Rogala 0 Comments

Na dzisiejszego bohatera miałam ochotę od dawna - olej z avocado, który słynie ze swoich cudownych właściwości nawilżających. Czy sprawdził się również u mnie?



OPIS PRODUKTU:
Z owoców avocado uzyskuje się luksusowy olej kosmetyczny o wysokiej zawartości składników czynnych biologicznie. Olej zawiera kwas oleinowy, NNKT, beta karoten, witaminy D i E, lecytyny i fitosterole. Dobrze przenika przez barierę naskórkową. Używa się go w pielęgnacji cery suchej, alergicznej, łuszczącej się i szorstkiej.

SKŁAD PRODUKTU:
Persea Gratissima Oil, Ascorbyl Palmitate.


MOJA OPINIA:
Produkt znajduje się w plastikowej, ciemniej buteleczce - moim zdaniem jest to idealne opakowanie, ponieważ można taki olej bez obaw zabrać w podróż. Butelka jest bardzo dobrze wykonana, plastik jest gruby, więc olej jednocześnie jest chroniony przed rozlaniem i przed działaniem promieniowania słonecznego.
Sam olej jest praktycznie przezroczysty, nie posiada jakiegoś charakterystycznego zapachu.
Generalnie założenie było takie, że będę tego oleju używać głównie na włosy i tak też robiłam, jednak sprawdziłam go również na twarzy, ale o tym na końcu.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z olejem z avocado, chociaż zabierałam się za jego zakup
od dawna, bo naczytałam się samych dobrych opinii o jego działaniu.
Jak wspomniałam skupiłam się na testowaniu go na włosach - olejowałam na trzy sposoby: na sucho i zostawiałam na noc, na sucho i zostawiałam na dwie godziny i na mokro.
Zdecydowanie najlepiej sprawdził się na mokro, ale niewiele gorzej zostawiony na noc. Za każdym
razem włosy były niesamowicie miękkie, wygładzone, nawilżone i błyszczące, więc nie mam do czego się przyczepić, robił to co robić powinien.
Na twarzy natomiast sprawdził się gorzej, ale wyłącznie "solo", ponieważ zwyczajnie mnie zapchał już po pierwszym użyciu. Widząc jednak, że na dnie zostało już mojego olejku do twarzy z Alterra,
którego zawsze używałam pod krem jako takie "serum" postanowiłam zrobić sobie domowe serum
z mieszanki olei. Połączyłam więc resztkę Alterry, olejek z avocado, olejek witaminowy z Q10
(o którym napiszę Wam więcej niedługo) oraz olejek ze słodkich migdałów Nacomi (recenzja).
Zdecydowanie to był strzał w dziesiątkę - połączenie tych olejków sprawia, że moja skóra jest jedwabiście miękka i nawilżona.




Fakt, iż dostałam produkt do testowania w ramach współpracy nie wpłynął na ocenę końcową tego produktu.
Wszystkie wyrażone w recenzji są moimi własnymi opiniami, na które nie miały wpływu osoby trzecie.

0 komentarze: